SUKCES i MOTYWACJA ROZWÓJ FINANSE

Jak zarządzać emocjami?

 
Jak świadomie panować nad emocjami? Zdarzyło ci się kiedyś, że sprowokowany czyimś zachowaniem, eksplodowałeś? I jeszcze czasami ci wstyd, gdy sobie przypomnisz, jak to było? A może do tej pory jeszcze, odczuwasz skutki tamtego zachowania? Poczytaj o odroczonej spontaniczności. Być może, również dla ciebie to dobre rozwiązanie.

Odpowiedź jest tak prosta i jednoznaczna, że aż trywialna:

ŚWIADOMIE i EFEKTYWNIE!

Biorąc pod uwagę, że my ludzie, komplikujemy sobie właśnie najbardziej oczywiste rzeczy i procesy, to jak zwykle, diabeł tkwi w szczegółach. Od kiedy zauważyłem napis „Wyższa Szkoła Kultury Fizycznej i Zarządzania”, doszedłem do wniosku, że słowo zarządzanie jest mocno przereklamowane. To chyba taka nowa, edukacyjna tradycja, że wszędzie można się uczyć zarządzania.

Zakładać więc należy, że absolwenci tych wszystkich Wyższych Szkół Wszelkiej Pomyślności i Zarządzania, są od owego zarządzania specjalistami. Tak jak ja,po ukończeniu studiów magisterskich, byłem specjalistą od przebiegu działań I Wojny Światowej na terenie Prus Wschodnich i Białostocczyzny.

Tutaj jednak nasuwają się w naturalny sposób pewne, oczywiste zresztą, wątpliwości. Bo wiele zależy, jakie praktyczne doświadczenie z zarządzaniem, miała kadra naukowa, wykładająca to zarządzanie i jak wiele zajęć z praktyki zarządzania studenci odbyli. I nie chodzi mi wcale o to, że mój promotor, miał osobiste doświadczenia z I Wojny światowej, ale na pewno jest historykiem z doskonałym warsztatem merytorycznym, a oprócz tego genialnym pedagogiem.

Na szczęście, zarządzanie emocjami, dla każdego z nas, to zagadnienie czysto praktyczne. Szkoda tylko, że często jest one zastępowane odruchami emocjonalnymi. Odruchy te, to automatyczne rekcje na bodziec z zewnątrz, którym bardzo często są słowa, gesty, czy też zachowanie innych ludzi skierowane do nas. Automatyczne, to znaczy powstające bez naszej świadomej kontroli. Profesor Cialdini, przedstawił to w swojej książce o wywieraniu wpływu, jako model „klik-wrrrrrrrrr”, a profesor Dariusz Doliński, nasz rodzimy ekspert od psychologii wywierania wpływu, nazywa bezrefleksyjnością.

Bardzo często, moim zdaniem, dochodzi do tego z powodu błędów atrybucyjnych, które popełniamy. Błędy te, polegają na przenoszeniu odpowiedzialności za nasze stany emocjonalne, czy reakcje, na przyczyny zewnętrzne. W Polsce na przykład, wiele osób cierpi z powodu zmian ciśnienia atmosferycznego. Powstał nawet swoisty rynek parafarmaceutyków dla zadeklarowanych meteoropatów.

Popatrz na te kilka znanych ci doskonale zdań, które są często przez ludzi wypowiadanych

1.On mnie zezłościł

2.On mnie doprowadza do pasji

3.On mną manipuluje

4.On mnie przestraszył

5.On mnie zdenerwował

We wszystkich tych zdaniach, osobą odpowiedzialną za zmianę Twojego stanu emocjonalnego, a także za wszelkie zachowania werbalne i niewerbalne, które z tego wynikają w jest mityczny ON

Tylko cz to aby prawda? Czy ON ma takie możliwości?

Otóż, śmiem twierdzić, że nie ma.

A zdania te, żeby w rzeczywistości oddawały prawidłowy, bo faktyczny, przebieg procesów emocjonalnych i myślowych w Twojej głowie i reszcie członków, powinny brzmieć następująco:

1.On mnie zezłościł ==> Zezłościłem się na niego

2.On mnie doprowadza do pasji ==> Moja ocena tego, co od niego usłyszałem powoduje, że przestaję kontrolować swoje emocje

3.On mną manipuluje ==> Pozwalam mu sobą manipulować

4.On mnie przestraszył ==> Postanowiłem odczuwać strach po tym, co od niego usłyszałem

5.On mnie zdenerwował ==> Zdenerwowałem się tym, co robi lub mówi

Te drugie części zdań, nie dość, że prawdziwie oddają to, jak powstają Twoje emocje, to mają jeszcze dodatkową dla Ciebie zaletę. Pokazują, kto jest rzeczywistym panem i władcą wszelkich procesów emocjonalnych zachodzących w twoim organizmie.

Przecież to nikt inny, tylko TY.

Oczywiście, często jest nam bardzo wygodnie przenieść odpowiedzialność na innego człowieka. Szczególnie po chwili, gdy najsilniejsze emocje już opadły, a my zaczynamy sobie zdawać sprawę, w jak durny sposób wyglądamy wściekając się i mówiąc często słowa, których w żadnym innym wypadku byśmy nie powiedzieli. To bardzo fajny i funkcjonalny mechanizm obronny, powodujący redukcję dysonansu poznawczego, pomiędzy tym, co i jak myślimy o sobie, a tym, co właśnie behawioralnie i werbalnie z siebie wypluliśmy.

Dobrze jest wtedy mieć na kogo zrzucić odpowiedzialność za przykre zdarzenie.

Czego więc potrzebujesz, aby Twoje reakcje były korzystniejsze?
Po pierwsze tej świadomości,o której czytałeś wyżej. Ona z automatu daję Tobie odpowiedzialność!

Po drugie potrzebujesz rozdzielić czasowo bodziec z zewnątrz i swoją na niego reakcję.

Odrocz swoją spontaniczną reakcję. Policz do 10, weź trzy głębokie, przeponowe oddechy. Nie dość, że zyskasz czas, to jeszcze, dodatkowo dotlenisz swój mózg, a ten, im bardziej natleniony, tym jest bystrzejszy i bardziej efektywny. Zamiast reagować odruchowo, świadomie zdecyduj, która z przebogatego repertuaru Twoich emocji, będzie najbardziej właściwą, w tej konkretnej sytuacji, odpowiedzią.

Podsumowując:


Odroczona spontaniczność daje Ci:


1.Swobodę w wyborze reakcji.


2.Przerywa wzorzec „kilk — wrrrrrrr”, dzięki temu trudno jest Tobą manipulować


3..Pozwala na chwilę refleksji i zaplanowanie, co konkretnie dzięki wybranej przez Ciebie do pokazania emocji, chcesz osiągnąć


4.Możliwość reagowanie adekwatnie do Twoich aktualnych potrzeb


5.Niezależnie od intencji drugiej strony, masz pełną kontrolę nad dynamiką procesu komunikacji.


6.Wprowadza efekt nieprzewidywalności


7.Łamie wzorce i schematy poznawcze interlokutora (wyobraź sobie, że przez wiele lat pies na odgłos burzy reaguję chowaniem się do wanny. Jak zareaguje jego właściciel, gdy pewnego dnia, przy okazji burzy stulecia, która występuje jak pewnie zauważyłeś średnio dwa razy w roku, pieseczek nie zareaguje wcale? Do zdziwienia, dojedzie pewnie obawa, że piesek ogłuchł.)


8.Daje ogromnie wiele zabawy, gdy widzisz jak reagują ludzie, gdy zachowujesz się całkowicie wbrew temu, co ONI dla Ciebie zaplanowali.


9.Jest podstawa wolności emocjonalnej, gdy możesz czuć to, co chcesz, a nie to, do czego Cię prowokują.


10.Wiele innych rzeczy, o których nie dowiesz się, jeśli nie przećwiczysz tego w praktyce

Miłego doświadczanie wolności wyborów!




---------------------------

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń