Przestań zajmować się tym na co i tak nie masz wpływu a skup się
na bardziej swoim życiu i na tym, co chcesz w nim osiągnąć. Co możesz
dzięki temu zyskać? Jak uwolnić się od wszystkich negatywnych informacji
którymi jesteśmy karmieni na każdym kroku? Czy jest to możliwe?
"Im mniej czasu poświęcisz na angażowanie się w sprawy innych, w
ich problemy i dramaty, tym więcej go zyskujesz na dążenie do własnego
sukcesu"– Jeffrey Gitomer
Jeffrey’a cenię i lubię za trzy rzeczy: niesamowite poczucie humoru,
które wychodzi z jego książek, artykułów i audiobooków. Za sposób w jaki
podchodzi do sprzedaży i obsługi klienta, oraz za to, iż uświadomił mi,
że przecież nie muszę być zarządcą całego wszechświata!
Czemu
poświęcasz najwięcej czasu i energii w swoim życiu? Czy nie jest tak,
że w dzisiejszych czasach każdy ma wiele zainteresowań, wiele spraw nad
którymi czuwa, wiele wyzwań do zrealizowania?
Gdybyś miał zrobić
listę i wypisać wszystko czym interesujesz się w życiu to ile spośród
kategorii które wymienię znalazłoby się na niej – rodzina, znajomi,
zdrowie, status materialny, sprawy zawodowe, hobby i pasje, dodatkowe
zainteresowania, polityka, gospodarka, „przemysł” rozrywkowy… można by
tak jeszcze trochę wymieniać.
Zastanów się teraz nad iloma z tych
spraw masz kontrolę, a nad którymi takiej kontroli nie posiadasz? Czy
nie dzieje się czasem tak, że najbardziej denerwują Cię rzeczy na które
nie masz możliwości wpłynąć i czujesz się wobec tych spraw bezsilny?
Natomiast
ile z tych spraw znajduje się bezpośrednio pod Twoją kontrolą i masz
możliwość wpływania na nie? Czy rzeczy na które możesz wpłynąć również
Cię denerwują? No cóż, jeśli źle wpłyniesz, to mogą Cię zdenerwować, ale
wtedy wiesz, że jest to zależne od Ciebie i możesz to naprawić, jeśli
faktycznie skopałeś.
Ciągłe koncentrowanie się na tym, na co nie
masz żadnego wpływu i poświęcanie temu swojej energii zapędza Cię w
ślepy zaułek. Bo co z tego, że będziesz wiedział jakie zadłużenie ma
obecnie Unia Europejska, Polska, czy Ukraina. Kto jest winien kolejnej
afery w rządzie, dlaczego poseł z partii ABC atakuje w wywiadach szefa
partii XYZ, czy dlaczego, (to moje osobiste zmartwienie) że Doda
Elektroda wybrała jakiegoś piłkarza, a nie mnie?
Czy takie informacje nie wpędzają nas w ślepy zaułek?
W
ślepy zaułek, który powoduje, że zaczynasz oskarżać i obwiniać innych.
Czy to tych z naszego rządu, czy z ich rządu, czy z nierządu? Nieważne.
Obwiniając kogoś o to, na co i tak nie masz wpływu wytwarzasz negatywną
energię. Nawet dużo negatywnej energii, która pomaga Tobie w…? No
właśnie w czym Tobie to pomaga?
No w jednej rzeczy może Tobie
pomóc – w stwierdzeniu, że jesteś ofiarą. Ofiarą systemu, ofiarą
Babilonu, czy ofiarą światowego spisku… bla bla bla.
Skup się na
tym, na co masz realne oddziaływanie i zajmij się sobą w pierwszej
kolejności. Zacznij być straszliwym egoistą i przestań interesować się
sytuacją w Darfurze, czy w innym kraju trzeciego świata! Twoja
świadomość, że tam jest źle im przecież nie pomoże! Chcesz pomóc? Wyślij
datek dla UNICEF! Wtedy realnie pomożesz! Zrób coś na co masz wpływ!
Dlatego
bądź świadomy i filtruj odpowiednio informacje które do Ciebie
docierają. Zrezygnuj z nadmiernego oglądania wiadomości w telewizji, z
przesadnego czytania gazet i nałogowego zaglądania na portale
informacyjne, które w większości przekazują Tobie negatywne informacje!
Zwróciłeś kiedykolwiek na to uwagę?
Włącz jakikolwiek serwis
informacyjny w telewizji i policz ile podadzą informacji pozytywnych, a
ile negatywnych – wiadomości sportowe się nie liczą.
Ludzie stali
się żądni złych wieści! Nic obecnie tak szybko się nie rozchodzi po
świecie jak złe informacje – no dobra, sportu tym razem też nie brałem
pod uwagę ;) O tym, że jakiś uczeń w Stanach zrobił napad na swoją
szkołę nie tylko dowiesz się na bieżąco, ale obejrzysz nawet na żywo,
jeśli wpasuje się z tym w naszą strefę czasową.
Wyrób sobie
mechanizm ignorowania takich informacji. Ja zawsze mam na tego typu
rzeczy przygotowaną jedną reakcję. Odpowiedź Erica Cartmana z South
Park: F*** that!
Ktoś, kto mocno siedzi w polityce i w świeżych
informacjach ze świata stwierdzi – ale przecież trzeba być dobrze
poinformowanym! Oczywiście, że tak – sprawdzaj co się dzieje na świecie,
co się dzieje w gospodarce. Interesuj się tym, co ma wpływ na Ciebie,
albo jest związane z Twoimi zadaniami, z Twoją strefą wpływów.
Chyba, że chcesz dołączyć do ogromnej, narzekającej na wszystko większości – śmiało – decyzja należy tylko do Ciebie.
Wiem
to akurat z własnego doświadczenia, bo jeszcze kilka lat temu mocno
interesowałem się polityką i potrafiłem długie zimowe wieczory spędzać z
ludźmi, którzy również się tym interesowali i dyskutować, co by było
gdyby… co będzie jak… co zrobi X, ale nie Malcolm. I właśnie wtedy
trafiłem na Jeffrey’a Gitomer’a, który jako pierwszy przekonał mnie, że
przecież nie muszę być zarządcą całego wszechświata… tak sobie myślę
teraz… a może to nie ja trafiłem na Jeffrey’a, tylko Jeffrey trafił do
mnie…?
Filtruj informacje, skupiaj się najbardziej na tym, na co
masz wpływ, mądrze wykorzystuj swój czas, rozwijaj się – to jedna opcja.
Druga jest taka – interesuj się wszystkim na co i tak nie masz wpływu,
marnuj czas, który mógłbyś poświęcić na rozwój, naukę, hobby, zarabianie
pieniędzy, czy po prostu na dobrą zabawę.
Wybór jest twoją osobistą sprawą i nikt do niczego Ciebie nie zmusi.
Rozpocząłem ten artykuł od cytatu i pozwól, że zakończę go również cytatem. Ten sam autor, ta sama książka:
Rezygnacja
z roli dyrektora naczelnego wszechświata to najlepsze, co możesz
zrobić, by odzyskać czas, na którego brak wciąż się uskarżasz. Dasz
sobie tym samym szansę na osiągnięcie stanu, o którym dotąd mogłeś tylko
marzyć, gdyż nie był w Twoim zasięgu.
W chwili, kiedy zdecydujesz, się na ten krok wkroczysz na prostą drogę do osobistego sukcesu.
Nie próbuj zarządzać wszechświatem, po prostu NIM bądź!
---------------------------
Marek Matysiak
źródło: artelis.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz