…Gdzie nie zajrzysz wszędzie kryzys. Nawet typowe plotkarskie gazety znalazły sobie „temat wytrych” w postaci kryzysu. Zaczynam mieć obawy, że jak otworzę lodówkę to też ujrzę kryzys… Może dlatego tak rzadko ja otwieram.
W dobie tego kryzysu każdy gdzieś biegnie, za czymś goni, nie potrafi się zatrzymać. Brak czasu to wytrych numer dwa. Nieustannie słyszę od znajomych „nie czytam, nie chodzę do kina, do teatru, nie jeżdżę na urlop, nie mam wolnego…” A jak już ewentualnie zdarzy się taki moment to zmęczenie bierze górę i jedyne, co robią to idą spać. Wstając są nadal zmęczeni, sfrustrowani i zniecierpliwieni.