SUKCES i MOTYWACJA ROZWÓJ FINANSE

Jak nauczyć się zaradności finansowej i inwestowania?

 
Czy edukacja finansowa w Polsce rozwija finansową inteligencję? Czy uczy planować finanse osobiste i kształtuje finansową niezależność?- z dr A. Fesnakiem, wiceprezesem Polskiej Izby Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych, wykładowcą Europejskiej Akademii Planowania Finansowego i Akademii Ekonomicznej rozmawia J. Wiejak, CashFlow&You. 

System edukacji finansowej w Polsce
 

Wywiad z dr Andrzejem Fesnakiem

Czy dzisiejsza edukacja w szkole i na uczelni nie wystarczy, aby w sposób właściwy planować swoje wydatki i inwestować oszczędności?
O sposobie nauczania finansów w obecnym systemie edukacyjnym i perspektywach zaradności finansowej młodych Polaków po wejściu w dorosłe życie - z dr Andrzejem Fesnakiem, wiceprezesem zarządu PIPUiF (Polskiej Izby Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych), wykładowcą Europejskiej Akademii Planowania Finansowego i Akademii Ekonomicznej w Katowicach oraz Szkoły Głównej Handlowej rozmawia Joanna Wiejak Redaktor Naczelny CashFlow&You.

- Jaka jest przydatność współczesnego programu nauczania młodych ludzi w konfrontacji ze światem finansów?

AF: Z pewnością nie jest wystarczająca. Szkoła przygotowuje do jednego tylko okienka z kwadrantu przepływu pieniędzy, o którym pisze Robert Kiyosaki.
Wszyscy kształcą nas jak być pracownikiem. Żeby być pracownikiem, to ktoś tę pracę musi najpierw stworzyć i zaproponować. Ale o czym się uczą dzieci na zajęciach o przedsiębiorczości? O przyczynach i skutkach bezrobocia oraz o tym jak napisać podanie o pracę. Po pierwsze nauczyciele, którzy uczą nigdy w życiu nie stworzyli żadnego biznesu, tylko pracowali etatowo. Po drugie twórcy programu byli profesorami uniwersyteckimi i też nigdy nie splamili się żadną sprzedażą ani biznesem. Nie ma tam miejsca na rozumienie finansów, ani procesów biznesowych. I to powinno się zmienić. Po trzecie za przedsiębiorczość zabrali się nauczyciele, którym się skończył język rosyjski. A czemu nie mogą prowadzić tych zajęć tylko takie osoby, które prowadzą działalność gospodarczą? Maturzysta po cyklu nauczania w szkole albo nie ma żadnej wiedzy o finansach, albo ma ją w zakresie zupełnie nie wystarczającym.

- Jakie wyobrażenie, sposób myślenia o finansach osobistych oferuje obecny system edukacji?

AF: Pokazuje, że jest to trudne i ciężkie do zrozumienia. Uczy od samej niepraktycznej strony. Osoba po ekonomii wie, jak zarządzać majątkiem międzynarodowej korporacji, ale nie wie jak zrządzać własnymi finansami osobistymi. Ponadto finanse to wzory, wzory i jeszcze raz wzory. Najczęściej spotykana reakcja to słynny „WZZ” czyli wykuć-zdać-zapomnieć.

- Czy dzisiejsza edukacja w szkole i na uczelni nie wystarczy, aby w sposób właściwy planować swoje wydatki i inwestować oszczędności?

AF: Nie ma takiej edukacji, wiec nie może również wystarczyć. Kto i gdzie uczy planowania finansowego? Nieskromnie powiem, że te instytucje, z którymi współpracuję na różne sposoby. Ale to raczej nie jest powód do dumy, tylko żal, że tak mało osób to robi. Moi studenci z akademii ekonomicznej chodzili przecież do szkół w kraju. Wiedzą co to są pieniądze korporacyjne i finanse publiczne, bo to mają w programie studiów. Kiedy rozmawiamy o finansach osobistych i planowaniu – ich wiedza jest zerowa.

- Jakie są więc perspektywy samodzielności i zaradności finansowej młodych ludzi w Polsce po wejściu w dorosłe życie i zetknięciu z twardymi zasadami rynku finansowego?

AF: Tak naprawdę, to są zdani na samych siebie i swoje otoczenie. Nie wiem jakie wzory zachowań wyniosłaś Ty z domu, ale mnie nikt finansów nie uczył. I myślę, że tak jest do tej pory w 95%. Dlatego stworzyliśmy w ramach Narodowego Programu Edukacji Finansowej produkt o nazwie Matura Finansowa. Uczy on młodych ludzi jak funkcjonować w świecie finansów osobistych. Główny cel matury to pokazanie młodym ludziom jak w ciągu następnych 15- 20 lat mają zostać milionerami.

- Dziękuję za rozmowę. Wszystkich zachęcam do zapoznania się również z treścią wywiadu, w którym dr Andrzej Fesnak prezentuje koncepcję Narodowego Programu Edukacji Finansowej. Program, który uczy jak w zaplanowany sposób zostać człowiekiem zamożnym, to dla każdego szansa na lepsze życie i myślę, że warto poświęcić chwilę czasu, aby przyjrzeć się z bliska jego założeniom.

Wywiad przeprowadziła:
Joanna Wiejak, Redaktor Naczelny CashFlow&You



źródło: artelis.pl

3 komentarze:

  1. Świetny wywiad. To prawda, iż zaradności finansowej nie sposób nauczyć się w szkole, warto jednak systematycznie zdobywać na ten temat wiedzę, żeby w dorosłym życiu świadomie korzystać z różnych przydatnych opcji jak np. kredyty, pożyczki, chwilówka dla młodych itp.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jest to właściwe pytanie: Jak nauczyć się zaradności finansowej i inwestowania? Tak naprawdę to życie uczy nas zarządzania swoimi finansami. Często są to przykłady z domu i z otoczenia, w którym funkcjonujemy. Edukacja szkolna niestety nie pokazuje nam jak inwestować, jak wydawać,żeby nie przesadzić i jak to całe zarządzanie ma wyglądać w praktyce. Ja nauczyłem się funkcjonować w świecie pieniądza, korzystając z usług biura rachunkowego. Odpowiednie osoby wyjaśniały mi na bieżąco zaistniałe sytuacje. Biuro rachunkowe w Rzeszowie, sprawdziło się bardzo w mojej edukacji finansowej, wyczulając mnie na pewne kwestie. Dlatego w dorosłym życiu, polecam korzystanie z takich usług jeśli sami nie jesteśmy od tego specjalistami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie da się ukryć, że edukacja finansowa jest bardzo ważna i to już od najmłodszych lat, gdyż pozwala na kształtowanie odpowiednich nawyków, które z czasem przekładają się na umiejętność planowania i zarządzania własnym finansami. Wiele osób chcąc zyskać dodatkowe środki na inwestycje, decyduje się na zaciągnięcie pożyczki hipotecznej i nie ma w tym nic złego, o ile decyzja ta poprzedzona zostanie wnikliwą analizą sytuacji finansowej i określeniu na jaki kredyt nas w danym momencie stać.

    OdpowiedzUsuń

Łączna liczba wyświetleń