SUKCES i MOTYWACJA ROZWÓJ FINANSE

Planowanie, określanie celów, poznawanie misji

Zazwyczaj uczą nas planować od początku, cokolwiek jest przedmiotem tych planów. Planowanie od początku ma ten mankament, że kolejne kroki są skupione na tym, co chcemy osiągnąć i nie zawsze precyzujemy co powinniśmy zrobić, aby to osiągnąć.

Planowanie od końca zaczyna się od określenia końcowego efektu i następnie cofnięcia się o jeden krok. Tym cofnięciem się jest spytanie siebie, co jest potrzebne, aby osiągnąć efekt końcowy. Tego rodzaju podejście pozwala urealnić kolejne stadia zdobywanego celu.

Załóżmy, że chcesz mieć za dwa lata nowy dom. Aby określić jego koszt, musisz go dokładnie zaprojektować od strony użytkowej. Nie architekt, ale Ty. Czego więc potrzebujesz, nie będąc architektem? Potrzebujesz przykładów domów, najlepiej różnych architektów, aby z różnych rozwiązań stworzyć to swoje – zgodne z Twoimi oczekiwaniami, zwyczajami, potrzebami. Czy zatem kupisz 100 projektów, których cena jednostkowa wynosi 1000 zł? Nie. Najlepszym źródłem pomysłów w tym przypadku jest Internet. Odwiedzasz liczne witryny, wprowadzasz konieczne parametry (liczba łazienek, wielkość garażu itd.) i z tysięcy projektów wyłuskujesz te 10 czy 20, które następnie dokładnie oglądasz. Gdy już znajdziesz ten najbardziej odpowiedni, drukujesz jego rzuty i zasiadasz do modyfikacji, która będzie odpowiedzią na użytkowość, jakiej oczekujesz od przyszłego domu.

Kiedy już poprzesuwasz ściany, zlikwidujesz drzwi w jednych miejscach, a otworzysz w drugich, rozdzielisz ubikacje od łazienek itd., musisz podjąć decyzję, z czego będziesz budował. Znów zatem wracasz do Internetu, gdyż podjęcie tej decyzji wymaga zapoznania się z dostępnymi technologiami, ich wadami i zaletami. Gdy już wszystko ustalisz sobie co do budynku, musisz podjąć decyzję, gdzie go postawisz. Zaczynasz więc szukać w okolicach, które wchodzą w rachubę. Szukasz w gazetach, w Internecie i w terenie. Kiedy już znajdziesz działkę i wiesz co i gdzie chcesz wybudować, należy przeprowadzić konsultację z architektem, aby skorygował to, co sobie zaplanowałeś z punktu widzenie użytkowości - zgodnie ze sztuką budowlaną. Teraz możesz już ustalić wstępny koszt budowy, znając cenę działki i koszt wybudowania domu.

Następne planowanie jest związane z zabezpieczeniem funduszy. Jeśli np. koszt domu wynosi ok. pół miliona złotych i ma on stanąć w ciągu dwóch lat, musisz ustalić datę ukończenia i cofając się w stadiach budowy domu korygować to z potrzebą dostarczania funduszy.

Myślę, że ten częściowy opis przykładowego celu dał Ci posmak planowania zapoczątkowanego w momencie, gdy zamierzony cel jest już zrealizowany. Planowanie to ma też tę zaletę, że pozwala pracować na konkretnym produkcie końcowym, który nosimy w wyobraźni od samego początku. Nie jest to jakiś bliżej nieokreślony dom, na który potrzeba funduszy ustalonych w przybliżeniu do 100 tys. zł, ale ten szczególny cel, który od razu został dokładnie zdefiniowany, co pozwoliło dość precyzyjnie ustalić wszystkie wcześniejsze stadia, stosując metodę planowania od końca.

Istnieje duża różnica pomiędzy tradycyjnym planowaniem i tym od końca. W tym pierwszym znamy mniej więcej nasz cel oraz punkt wyjścia. Pustka istniejąca pomiędzy nimi powoduje, że często poruszamy się po omacku, domyślając się jedynie kolejnego kroku. W planowaniu od końca łatwiej jest określić poprzedni krok, znając już jego efekt. Określanie celu powinno się skupiać nie tylko na jego definiowaniu, ale też na skonstruowaniu drogi, która doprowadzi do niego. Stawianie sobie celów jest niezbędnym elementem motywowania siebie do działania. Znajomość adresu - to nie wszystko. Trzeba jeszcze wiedzieć jak do niego dotrzeć.

Nasze cele powinny też być skorygowane z powołaniem naszego życia. Jeśli misją Twojego życia jest zostanie pierwszym skrzypkiem w renomowanej orkiestrze, stawianie sobie celu prowadzącego do zostania mnichem buddyjskim niezbyt harmonizuje z życiowym powołaniem.

Cele są funkcją naszej misji życiowej, zatem muszą ją wspierać, określając to, co chcemy osiągnąć i czego potrzebujemy. Jeżeli misją mojego życia jest osiągnięcie wolności finansowej – muszę określić sposoby nabycia niezbędnej wiedzy. Jednym z moich celów wspierających moją misję jest analizowanie i stosowanie wiedzy przekazywanej przez Roberta Kiyosaki – poprzez czytanie jego publikacji oraz naukę przy pomocy gier Cashflow. Dlaczego? Ponieważ naśladowanie kogoś, kto osiągnął to, co ja zamierzam osiągnąć, zwiększa prawdopodobieństwo wypełnienia mojej misji życiowej – która jest podobna do jego misji. Aby upewnić się, że realizujesz swoje cele właściwie, podziel je na wieloletnie, roczne, miesięczne, tygodniowe i dniowe oraz monitoruj ich wykonywanie. Cele muszą być spisane, muszą być czytane na bieżąco i być zaznaczane, jako zrealizowane, gdy się wypełniły. Innymi słowy musisz mieć z nimi codzienny kontakt, musisz codziennie posilać nimi swój umysł, jak codziennie posilasz swój organizm.

Jaka jest rola celów w naszym życiu? Służą nam w osiąganiu tego, co sobie wyznaczymy. One służą nam, a nie odwrotnie. Cele są znakami wskazującymi drogę prowadzącą do wypełnienia misji naszego życia. Jeśli nie jesteśmy w stanie zdefiniować misji własnego życia i próbujemy realizować coś, co jest niezgodne z powołaniem podpowiadanym przez własną intuicję, realizacja celów nie będzie przynosiła nam satysfakcji – bez względu na osiągane wyniki.

Prawdziwe szczęście w życiu jest możliwe tylko wtedy, gdy realizujemy cele zgodne z naszą misją życiową. Jeżeli próbujemy realizować cele, które są tymczasową modą i nie wspierają one naszej misji - więc nie osiągamy oczekiwanej satysfakcji – powinniśmy głęboko przemyśleć swoje postępowanie i dokonać stosownej korekty, jeśli zależy nam na życiu w zgodzie z własnym powołaniem. Najbardziej pomocną w tym będzie własna intuicja, więc słuchajmy jej z uwagą.

-----------------------
źródło: bogatyojciec.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń