SUKCES i MOTYWACJA ROZWÓJ FINANSE

Bij tam gdzie boli

autor: Mariusz Kapusta

Jeżeli dorastałeś w latach 80-tych XX wieku, jakkolwiek by to nie brzmiało, to na pewno przypominasz sobie filmy z Van Damme. Nie wspominam całego trendu filmów o Ninja, bo te mi nie pasują do postu ;). Wróćmy do wszelakich Karate Kid, Krwawych Sportów i innych tego typu. W prawie każdym z nich wygląda to tak, że w finałowym pojedynku bohater dostaje silny cios, po którym pękają żebra, dochodzi do kontuzji kolana, albo inne miejsce mocno boli. Jak łatwo się domyślić przeciwnik to zauważa i nie sportowo wali właśnie tam. I Ty powinieneś robić tak samo, jeżeli naprawdę cenisz sobie rozwój osobisty.

Oczywiście nie wobec skrzywdzonych losem tylko wobec siebie. Jestem fanem budowania na silnych stronach. I super. Wokół tego powinno się tworzyć swoją strategię sukcesu, bo to Cię kręci da Ci energię i pasję. Ale obchodzenie swoich słabszych stron i słabości się mści. A co więcej to właśnie tam kryje się spory potencjał wzrostu i odkrycie prawdy o sobie. Chociażby na początku była to akceptacja faktu, że jesteście w czymś po prostu ciency. I nie dajecie rady.

Łączna liczba wyświetleń