SUKCES i MOTYWACJA ROZWÓJ FINANSE

Jak lęk paraliżuje aktywność?

Lęk wprowadza chaos w myśleniu, duże napięcie powoduje paraliż, niemożność podejmowania właściwych reakcji. Emocje mają bezpośrednie przełożenie na stan ciała. Napięcie mięśniowe zawsze wiąże się z napięciem i niepokojem w umyśle. Relaksacja zwiększa potencjał umysłu i efektywność intelektualną.


Ktoś z zewnątrz może odbierać osobę lękliwą, a więc  wycofaną społecznie, jako leniwą, nieposłuszną, mało ambitną czy zarozumiałą lub wyniosłą. Tymczasem kiedy lęk uniemożliwia normalne funkcjonowanie, wychodzenie z domu do pracy czy szkoły, osoba nim obarczona zwyczajnie cierpi. Cierpi, nie zaznając  zrozumienia wśród bliskich. Przeciwnie, jest dodatkowo przez nich krytykowana i wytyka się jej wszystkie błędy i niepowodzenia. Aktywność w życiu społecznym nie zależy od naszych chęci, nie zależy od nas samych, od naszej dobrej woli. Brak akceptacji powoduje konflikty z otoczeniem. Osoba taka często gra, udaje normalną. Posiada doskonale opracowany cały system zachowań, by tylko jakoś przetrwać, wspomagając się środkami uspokajającymi. Z jednej strony chcielibyśmy być zrozumiani przez najbliższych, z drugiej nie komunikujemy im, co nam dolega. Trudno komuś takiemu pomóc. Bardziej niemożliwe od szczerego opowiedzenia o problemach jest to ciągłe udawanie normalności. Musimy być dzielni. Tak nam się wydaje.


Nawet okresy krótkiej poprawy, drobnych sukcesów są tylko epizodyczne, a lęki kiedyś powrócą. Próby bronienia swojej godności, pomimo wszystko, przynoszą odwrotny skutek, doprowadzają do kłótni i sporów. Tak, lęk powoduje, że zostajemy pozbawieni szacunku otoczenia, że nie mamy szansy na pokazanie swoich talentów, że nie jesteśmy prawdziwym sobą. Jesteśmy jak zaszczute zwierzę. A jedyny cel to ucieczka i schowanie się przed światem. Człowiek czuje się inny i nie umie tej inności wytłumaczyć. Często szuka przyczyny na zewnątrz, w przeżyciach z dzieciństwa, obarcza najbliższych. Jednak nie potrafi dokonać żadnych zmian. Coś, co przynosi ukojenie, jest krótkotrwałe i złudne, a często też może zamienić się w nałóg i uzależnienie. Często myśli się o śmierci jako ostatecznym rozwiązaniu i wybawieniu z cierpienia. Jednak umierając, przestajemy odczuwać cokolwiek, więc tym sposobem pozbawiamy się szansy na odczucie tej błogiej ulgi, o którą nam tak chodzi. Coś jak wypicie szklanki chłodnego, orzeźwiającego napoju w upalny dzień. Eee, chyba marna analogia, gdyż depresja i lęki jest jak totalne odwodnienie organizmu i zamiast szklanki wody potrzebna jest kroplówka.

Świadomość własnego niedołęstwa, wyostrzona percepcja, nadmierna wrażliwość  potęgują cierpienie. To już lepiej być nieświadomie szalonym. Nie ponosi się konsekwencji swoich czynów.

Wyobrażenia z dzieciństwa to przekonanie, że poczucie lęku i zdenerwowania dotyczy wszystkich, każdego człowieka tylko inni jakoś lepiej sobie z tym radzą niż ja, że oni wiedzą, jak osiągnąć stan relaksu i spokoju. Że przecież to niemożliwe, żeby bez tej umiejętności móc tak swobodnie wypowiadać się publicznie i być tak spontanicznie żywiołowym.

Kiedy rozluźni się ciało, kiedy przestaniemy patrzeć na siebie przez pryzmat otoczenia, na którego opinii nam zależy, przestaniemy się bać  być  sobą, zaakceptujemy wszystkie swoje słabości. Damy sobie przyzwolenie na popełnianie błędów oraz będziemy w porządku wobec siebie i innych. To my decydujemy, czy zaczniemy się bać lub denerwować, inni niech robią, co chcą. Ich słowa, miny, gesty, spojrzenia nie robią na nas większego znaczenia.

Relaksacja to rozluźnianie określonych mięśni. Ponieważ umysł i ciało są ze sobą nierozerwalnie związane, rozluźnienie napięcia mięśniowego w konsekwencji  daje stan równowagi emocjonalnej. Należy starać się wygasić w świadomości wszelkie aktualne tematy myślowe z wyjątkiem jedynej pozostawionej intencji -  zupełnego odprężenia się psychicznego.

----------------------
Techniki relaksacji
Psychologia w biznesie
źródło: artelis.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń